sobota, 4 maja 2013

Graduation!

 "Because I want to explore american way of life"! Tak przeważnie odpowiadałam, jak pytano mnie czemu chcę tu przyjechać. Poznawanie innych tradycji i obyczajów to coś co zawsze mnie fascynowało. Tutaj mam okazję poznać tradycje z całego świata i to od kuchni. Tym razem zobaczyłam jak wygląda amerykańskie absolutorium. Prawdziwe american graduation rodem z filmu. W roli głównej: mój Alberto :).


   Upał tego dnia był straszny! Z Madzią po prostu płonęłyśmy...po drodze już nam z tego ciepła odbijało w autokarze! Co dopiero bohaterzy dnia w tych czarnych szatach! !








   Uroczystość sama w sobie była dość nudna.Przemówienia, przemówienia i jeszcze raz przemówienia. Najlepszy był moment wręczania dyplomów - wiadomo! Tłumy ludzi robiących zdjęcia, oklaski, gwizdy, gratulajce! Ja z Mojego byłam szczególnie dumna, bo był na liście nagrodzonych za szczególne osiągniecia! :)





Parę fotek z i po uroczystości!












Po skończonej uroczystości udaliśmy się na imprezę w domu Alberto i jego kolegów. Świetnie się bawiliśmy...dużo jedzenia, picia, zabawy! Początek był dla mnie dość stresujący, bo miałam poznać większość jego rodziny- część przyjechała specjalnie z Salwadoru. To był też dopiero drugi raz kiedy widziałam jego rodziców. Wcześniej zorganizowaliśmy spotkanie, żeby nie było aż tak stresująco. W sumie to on się bardziej stresował niż ja, bo byłam pierwszą dziewczyną, którą przedstawił rodzinie :D.

Impreza była super! Kolejne doświadczenie....takie amerykańskie!! :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz