Napisałam, że wylot do Stanów to będzie mój pierwszy lot....to już nie aktualne! :) Dzięki mojej kochanej Madzi zdążę jeszcze wcześniej sobie polatać i zobaczę jak to wszystko wygląda! 22 listopada lecę do niej w odwiedzinki i już nie mogę się doczekaaaać!!! Birmingham przybywam!!! :D Swoją drogą to będzie niezłe doświadczenie...w ciągu dwóch tygodni czeka mnie 6 lotów! Trochę kuszę los, ale co tam. Ważne, że się jeszcze zobaczymy przed moim wylotem :) :*
Spontany są najlepsze...pamiętasz ten nasz warszawski? :*
Widzę że kolejna amerykańska au pair przygoda się tu szykuje :) Jesteśmy z tej samej agencji :) NIe mogę się doczekać notek za wielkiej wody ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędę robić co w mojej mocy, żeby pisać dość regularnie :)
OdpowiedzUsuńja tak samo czekam na notki, wielkie przygotowania!
OdpowiedzUsuńojej ale się udało Tobie i koleżance Magdzie!
gratuluję, aż nie chce się wierzyć! Super wam wyszło!
ojjj tak:) ale faktycznie nasze spontany są boskie :) warszawskiego nie da się zapomnieć:) pojechać z Bydgoszczy do Torunia i stwierdzić, że w sumie to jest się już trochę bliżej Warszawy...hahaha:D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele takich spontanów...jak na razie Birmingham czeka na realizację! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relacje!! :) A z lotami to sama się przekonasz, że tylko pierwszy raz jest stresujący, a później wsiada się już normalnie jak do pociągu. Ja osobiście uwielbiam latać, zawsze staram się wybrać miejsce przy oknie, bo widoki są niesamowite :)
OdpowiedzUsuń