niedziela, 7 kwietnia 2013

Lucy Rose!

   Dziś wybieram się na pierwszy koncert za "wielką wodą". Przypadkiem w Internecie znalazłam informację, że w San Francisco będzie koncert Lucy Rose. Oczy miałam jak pięciozłotówki. Nie jest bardzo popularna...najbardziej chyba w Wielkiej Brytanii skąd pochodzi. Z siostrą bardzo ją lubimy. To taki mój klimat muzyczny. Koncert kosztuje tylko 20 dolarów i będzie w Hotelu, więc kameralnie...nie mogę się doczekać.

   Jako, że to muzyka alternatywna i nie jest mega popularna bałam się, że nie znajdę towarzysza. Koncert jest wieczorem i jak wspomniałam w SF, więc samemu to tak średnio. Mówiłam paru osobom i oczywiście nikt nie słyszał wcześniej jej piosenek. Powiedziałam mojej hostce i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Od razu sprawdziła, co to za muzyka i okazało się, że w jej klimatach. Powiedziała, że jak nikogo nie znajdę to ona ze mną pojedzie a dzieci zostawimy hostowi :D. Po chwili jednak dodała " Magda, Ty powinnaś przecież Alberto wyciągnąć na ten koncert! On musi z Tobą iść!". Zaczęła mówić, że to idealny koncert dla nas i że ona też zawsze wyciągała chłopaków na takie imprezy. Ja od początku nie chciałam go siłą ciągnąć, bo stwierdziłam, że to może być zbyt nudne dla niego.

  Wystarczyło tylko wspomnieć. Powiedział, że ze mną pójdzie, więc byłam baaardzo szczęśliwa! Nie musiałam nawet przywoływać słów hostki...oczywiście potem i tak wszystko mu opowiedziałam.



     Nie mogę się doczekaaaać!!!!!! 








poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Happy Easter!!


HAPPY EASTER TO EVERYONE!!